dobro powraca ze zdwojoną siłą
Dużo ostatnio się u nas dzieje. Ale wracamy ze zdwojoną siłą Oto realizacja filmu dla firmy logistycznej ENPIRE Transport. Jak Wam się podoba? Rewi
368 views, 4 likes, 0 loves, 0 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Szybkopit - zleć rozliczenie PIT doradcy podatkowemu: Dobro wraca ze zdwojoną siłą! 珞 Do 30 kwietnia przekaż darowiznę
RT @JacekTrener: Jak możesz i chcesz, to pomóż ! Dobro wraca ze zdwojoną siłą ! A pomagając małemu - bezbronnemu dziecku, dobro wraca w każdym dniu Twojego życia ️ Za okazaną pomoc (w tym przesłanie apelu dalej) z góry dziękuję i mocno pozdrawiam 🤝 Proszę o RT 📢 ️ . 01 Jun 2023 18:34:50
Jestem wiecznym optymistą. Uważam, że dobro powraca ze zdwojoną siłą! Ogrodnictwo jest pasją, dzięki której jestem w stanie naładować moje baterie. Kocham góry, rower i piesze wycieczki. ZAWODOWO Ze sprzedażą, a przez to z pracą z ludźmi, jestem związany od 6 lat.
Agnieszka H. Zdrojewska: Ile radości jest w dmuchaniu dmuchawców mlecza? Tyle samo ile jest
nonton ever night season 1 sub indo. Wiecie, moja mama doszukuje się bezpośredniego powiązania dobrych uczynków ze złymi. Np. gdy podniosła pijanego, zakrwawionego człowieka z ulicy i zadzwoniła na pogotowie, to liczyła, ze jak ona będzie leżeć na ziemi, jej ktoś pomoże. Tymczasem gdy mama dostała ataku padaczki na ulicy, to ją okradziono i naśmiewano (włącznie z lekarzem), że to alkoholowa padaczka. Dlatego mama uważa, ze dobro do niej nie powraca. A ja uważam, że nie musi wrócić w taki sam sposób i nie od razu. Na temat zła wyrządzonego nie będę sie wypowiadać bo umyślnie nikomu nic złego nie zrobiłam. Dlatego też nie uważam, by to co mama powiazuje ze sobą, czyli słowa jakie do taty wypowiadała a niedawne sytuacje, były owym powracaniem. Mama nie zmyślała, przecież tata był alkoholikiem, był taki jak go przedstawiała, a to wie tylko najbliższa rodzina (dzieci i żona), nie wyrządzała mu krzywdy walcząc z bałaganem w piwnicy.... . To jest jakiś absurd. Powinna się obawiać, gdyby zrobiła mu coś złego umyślnie, chcąc sprawić przykrość i ból. Ja uważam, że walcząc o kogoś np. o jego nałóg, chcąc dla niego jak najlepiej.... nie wyrządzamy mu krzywdy.... nawet jeśli wygląda inaczej bo używamy ostrych słów. Ten post edytował domi pon, 14 lis 2011 - 17:26
Dzięki Twojej pomocy w ubiegłym roku dla Stowarzyszenia „Warto jest pomagać” wpłynęło blisko pół miliona złotych, które przeznaczane jest na leczenie, rehabilitację chorych, wyprawki, paczki dla dzieci rodzin pomóc potrzeba tak niewiele. Wystarczy w zeznaniu podatkowym przekazać 1% swojego podatku. Niezbędne w tym celu dane to KRS 0000 318 521, a w rubryce „cel szczegółowy” należy wpisać imię i nazwisko podopiecznego. Dzięki Państwa pomocy z 1 % podatku codziennie refundujemy koszty związane z leczeniem, rehabilitacją, dojazdem do placówek zdrowia naszych podopiecznych. Tylko w 2015 roku dzięki tym wpływom sfinansowaliśmy koszty związane z leczeniem i rehabilitacją podopiecznych na kwotę ponad 330 tyś zł. Dziękujemy za zaufanie i za wsparcie naszych 90-ciu podopiecznych, którzy w tym roku proszą o 1 % Państwa Państwa 1 % podatku liczą między innymi:Tomek Niparko ma 23 lata i od urodzenia choruje na dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe z bardzo dużą spastyką. Porusza się przy pomocy wózka inwalidzkiego. Tomek trenuje dyscyplinę paraolimpijską Boccię , należy do Klubu Start Zielona Góra i jest członkiem Kadry Narodowej Polskiej Federacji Bocci. Ta dyscyplina jest jego pasją. Sport pomaga mu w walce z chorobą. Dzięki Państwa pomocy Tomek już jest po operacji, i dzięki intensywnej rehabilitacji, która jest kosztowna może zacząć samodzielnie chodzić przy pomocy chodzika lub o kulach co zapewni mu lepsze funkcjonowanie w codziennym Juras ma 31 lat. roku w wyniku wypadku doznał urazu czaszkowo – mózgowego z licznymi stłuczeniami prawego i lewego płatu skroniowego. Do dzisiaj Rafał nie jest samodzielny, ma problemy z mową. Niezbędna jest długotrwała i kosztowna rehabilitacja aby przywrócić Rafałowi samodzielność i możliwość prawidłowego funkcjonowania. Do dziś na leczenie i rehabilitację wydatkowano blisko 200 tys. Zatwarnicka w wyniku sepsy i tocznia wielonarządowego straciła dłonie i nogi. Jej życie zmieniło się o 180 stopni. Aktywna trenerka karate musiała stoczyć najważniejszą walkę – walkę o swoje życie. Wygrała!! Ale przed nią kolejne wyzwania. Aneta świetnie sobie radzi . Rozpoczęła nawet grę na perkusji. Wystąpiła podczas X Edycji Akcji Warto jest pomagać i pokazała na co ją stać. Udowadnia, że nie ma w życiu rzeczy niemożliwych. Przed Anetą kosztowna rehabilitacja oraz zakup nowych Grynienko przyszła na świat r. Z dnia na dzień rosła, stawała się silniejsza i mądrzejsza. Uśmiechnięta od ucha do ucha na pierwszy rzut oka wydaje się zdrowa - nic bardziej mylnego. 5 sierpnia 2015 r, zdiagnozowano u Ani rdzeniowy zanik mięśni. Ania jest objęta opieką neurologa, rehabilitanta, ortopedy, pulmonologa, dietetyka i gastroenterologa. Niezbędny jest odpowiedni sprzęt tj. respirator nieinwazyjny, Szafer choruje na stwardnienie rozsiane . Właśnie zakończył się pięcioletni okres refundowania zastrzyków Betaferon dla Kamili. Dodatkowo potrzebny jest lek na rozluźnienie – Sativex, który kosztuje ok. 3 tys. zł. Choroba Kamili coraz bardziej daje się we znaki, przydałaby się także kosztowna Czyżewski po nieudanym skoku do wody doznał uszkodzenia kręgosłupa w odcinku szyjnym. Irek nauczył się żyć jako osoba niepełnosprawna, tylko jednej przeszkody nie udało się do tej pory pokonać. Irek stał się więźniem swojego mieszkania – nie ma jak się z niego wydostać. Potrzebna jest winda, której koszt został oszacowany na 70 tys. Rożek w wyniku jaskry stracił wzrok w jednym oku. Dodatkowo cierpi na bardzo rzadką chorobę, aniridię (brak tęczówek). Jedyne oko, którym Artur widzi wymaga skomplikowanego leczenia. Leki przestają działać i ciśnienie w oku jest bardzo wysokie. Konieczna jest operacja przeciwjaskrowa, bez której Arturowi grozi utrata wzroku także w drugim oku. Ze względu na niezwykle rzadkie schorzenie i tym samym duże ryzyko niepowodzenia leczenia operacyjnego, lekarze w Polsce obawiają się podjąć takiej operacji. Dlatego też konieczne jest leczenie za granicą. Na to jednak potrzeba sporych środków wszystkich podopiecznych Stowarzyszenia „Warto jest pomagać” można znaleźć na stronie internetowej Stowarzyszenia w zakładce „Nasi podopieczni”. Zachęcamy do przekazania 1% na Stowarzyszenie „Warto jest pomagać”. KRS 0000 318 521. Zapewniamy, że wykorzystamy go na cele związane z powrotem do zdrowia naszych podopiecznych.
Niepoprawni optymiści dla Mileny- koncert charytatywny Milena Smajdor ma 14-cie lat i w październiku 2020 roku zdiagnozowano u niej tężyczkę. Nastolatka potrzebuje kosztownego leczenia i rehabilitacji. Z pomocą ruszyło Stowarzyszenie Robimy Coś Więcej z Nowego Sącza, gdzie Milena od dłuższego czasu jest wolontariuszką. O tym, że warto pomagać bo dobro naprawdę wraca, przekonała się 14-letnia Milena Smajdor z Nowego Sącza. Nastolatka jest wolontariuszką w Stowarzyszeniu Robimy Coś Więcej i chętnie pomaga innym. W swoim zgłoszeniu do RCW napisała o sobie tak: „Myślę że warto dzielić się swoim czasem, dobrocią i pomysłami z innymi. Poza tym wierzę w to, że dobro powraca ze zdwojoną siłą, a zobaczyć uśmiech u kogoś kogo dotychczas omijało szczęście, jest dla mnie bezcenne. Jeśli mogę robić coś co kocham, a przy okazji komuś przy tym pomóc to wiem wtedy, że warto żyć dla takich momentów.” Sonda Polska. Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być wyższe? Tak, zdecydowanie Nie, kary są wystarczająco wysokie Nie mam zdania Dziś to ona sama potrzebuje pomocy bo rok temu zdiagnozowano u niej zespół objawów nazywanych tężyczką i bardzo często dostaje niebezpiecznych ataków. Milena cały czas jest pod stałą opieką ortopedy, neurologa, endokrynologa oraz uczęszcza regularnie na rehabilitacje. To wszystko sporo kosztuje. Na szczęście dobro wraca i dziś jest cała masa osób, które chcą pomóc nastolatce. Z pomocą ruszyło przede wszystkim Stowarzyszenie Robimy Coś Więcej z Nowego Sącza, które chce zorganizować dla Mileny wielki charytatywny koncert pod hasłem "Niepoprawni optymiści" dla Mileny. Koncert ma się odbyć 29 sierpnia w Amfiteatrze w Parku Strzeleckim w Nowym Sączu. Żeby go jednak zorganizować potrzeba około 50-ciu tysięcy złotych. Dlatego Stowarzyszenie RCW uruchomiło na fejsbuku specjalne licytacje na ten cel. - Licytacje odbywają się na fejsbuku. Grupa nazywa się "Licytacje niepoprawnych optymistów"- mówi Maria Polańska, prezes Stowarzyszenia Robimy Coś Więcej z Nowego Sącza. Przez fakt, że wydarzenie jest charytatywne, a my ze zbiórek, które organizujemy dla naszych podopiecznych nie pobieramy żadnych prowizji, to musimy zebrać fundusze na organizację tego koncertu w jakiś inny sposób. Stąd pomysł na licytacje- dodaje Maria Polańska. Do wylicytowania jest cała masa użytecznych przedmiotów, między innymi książki, biżuteria czy ubrania. Są też usługi, a nawet smakowite wypieki. - Każda licytacja ma kwotę wyjściową między 10 a 30 złotych. Największą popularnością cieszą się ciasta. Są też między innymi permanentne brwi, paznokcie hybrydowe, a nawet lekcje gry na pianinie- mówi Maria Polańska. Są to takie rzeczy czy usługi z których ludzie i tak korzystają na co dzień, więc jeśli przy okazji mogą przekazać pieniądze na szczytny cel- to tym bardziej się angażują- dodaje Polańska. Dochód z licytacji w całości zostanie przeznaczony na organizację charytatywnego koncertu pod hasłem "Niepoprawni optymiści" dla Mileny, który odbędzie się 29 sierpnia w Amfiteatrze w Parku Strzeleckim. - To będzie duże wydarzenie, bo na widowni może zasiąść około trzech tysięcy osób. Również na scenie pojawi się ponad stu naszych wolontariuszy, którzy przygotowali niezwykłe widowisko- mówi Maria Polańska, prezes Stowarzyszenia RCW. Liczymy na to, ze mieszkańcy Nowego Sącza i regionu przyłączą się do tej akcji i wspólnie pomożemy Milenie. Szczegóły dotyczące akcji można znaleźć na fejsbukowym profilu "robimycoswiecej". Link do licytacji znajdziesz też tutaj. l#niepoprawnioptymiści Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@ "Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres online@ Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!" "Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na online@
Dawno temu, tam gdzie kończy się wieś Zawój, a zaczyna Łuh stała skromna chata. Mieszkała w niej wdowa z córką Kasią. Obie żyły bardzo skromnie. Mama Kasi szyła odzienie, a ona zajmowała się wypasem zwierząt okolicznych gospodarzy. Kasia od urodzenia miała krótszą stopę i ogromną bliznę na twarzy. Wieczorami udawała się do szeptuchy, tej co pod lasem mieszkała. Tam poznawała tajniki ziół i naparów. A niektórzy twierdzili, że i z zakapiorami, którzy w sztuce leczenia byli biegli, kontakty jako jedyna niewiasta miała. Na górze, co teraz Durną zowie swoją siedzibę mieli. Przeczytaj również: Kim był Zakapior Kasia miała dar, o którym nikt nie wiedział. Potrafiła rozmawiać ze zwierzętami. Dlatego nawet te gospodarskie tak chętnie wychodziły z nią w pole. Dzień chylił się ku zachodowi, ale dziewczyna postanowiła jeszcze malin nazbierać. Utykając poszła w głęboki las. Nagle zamarła. Kilka kroków od niej na polanie siedział ogromny niedźwiedź. W łapie tkwiła ogromna drzazga, której ni jak nie mógł sobie usunąć. Z pewnością cierpiał. Pomogę Ci, powiedziała dziewczyna. Niedźwiedź obrócił się i zamruczał. Sprawnym ruchem usunęła bolące drzewce. Jestem Ambroży odezwał się niedźwiedź i podziękował. Jak Kasia pomogła niedźwiedziowi Kasia nazbierała ziół i obłożyła ranę. Podczas gdy zajmowała się rannym zwierzęciem nie zauważyła, że ktoś obok stanął. Nagle, nie wiadomo skąd nadciągnęła potężna burza. Dziewczyna krzyknęła przestraszona. Nie bój się Kasiu – powiedział nieznajomy. Dopiero teraz przyjrzała mu się lepiej. Włosy skrzyły mu się jak śnieg w zimie, a z brody wyrastały korzenie drzew. Chodź ze mną do domu, idzie burza i zapada noc – rzekł starzec. Z duszą na ramieniu ruszyła za nim. Po chwili stanęli przy pniu potężnej jodły. Wślizgnśła się do dziupli i otworzyły się drzwi. Weszli do ogromnej pieczary. Nad paleniskiem bulgotał kociołek. Została zaproszona do stołu. Spożyli razem kolację. Przez ten czas Kasia myślała o mamie. Na pewno się martwi i pewno oczy. To może Cię zainteresować: Niedźwiedź nad Soliną Starzec jakby czytał w jej myślach. Nie martw się Kasiu, u mamy wszystko jest w porządku. Poprosiłem szeptuchę aby ją uprzedziła, że nie wrócisz na noc. To uspokoiło dziewczynę. Rano wstała rześka i wypoczęta. Przy śniadaniu nieznajomy odezwał się „Obserwuję cię od dziecka. Nikomu nigdy krzywdy nie uczyniłaś. A pomogłaś jedynemu z moich podanych należy ci się nagroda”. Kasia aż otworzyła usta ze zdumienia. Chciała coś powiedzieć lecz nie zdążyła. Dobro wraca Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znalazła się nad dziwnym miejscem. Był to malutki staw. Woda w nim bulgotała jak w garnku, a wokół roztaczał się piękny różany zapach. Kasia z drżeniem serca zanurzyła stopę. Woda w stawiku była ciepła jak w bali. Weszła i zanurzyła się cała. Ciało przeniknęła niewytłumaczalna energia. Nigdy w życiu nie czuła się tak dobrze. Po wyjściu z wody potknęła się, chciała sięgnąć po swój kosturek lecz stopy miała równe, a ciało nabrało pięknej karnacji. Przeglądneła się w wodzie i stanęła jak ułożyły się w piękne loki, a z twarzy zniknęły blizny. Zapłakała Kasia ze szczęścia. Obok czekała jeszcze jedna niespodzianka – piękna suknia i niedźwiedź Ambroży. Chodź ze mną, rzekł, zaprowadzę cię do domu. Droga zleciała wyjątkowo szybko. Mama na widok córki padła na kolana. Łzom szczęścia nie było końca. Niedźwiedź od tego czasu codziennie był ich gościem, a Kasia niedługo potem wyszła za mąż. Zajęła się leczeniem ludzi i zwierząt. Doczekała się też gromadki dzieci. Na zakończenie warto dodać. Pamiętajmy! Dobro zawsze wraca ze zdwojoną siłą. Z bieszczadzkim pozdrowieniem Jędruś Ciupaga
dobro powraca ze zdwojoną siłą